Sami swoje

Na forum pozostali sie tylko ja, Ewa i Kasia, czyli  juz nie ma nikogo, kogo ja uwazam za kogos, z kim lepiej trzymac dystans, ktory zmusza mnie  nie byc do konca szczerym., i ukrywac swoje mysli.
Kiedys, jeszcze na forum Swia,t zalozylem krytyczny watek wobec Putina, i pozalowalem. Ten watek,  jak to sie mowi, dodal skrzydel rusofobom, a  rusofili  delikatnie zjebali mnie. Od tamtej pory  zadnej krytyki  poczynan Rosji i Putina, i tego trzymalem sie przez wiele lat. Obecnie moge od tego juz odejsc, poniewaz tu sami swoje.
Jaka najwieksza wade w poczynaniach Putina i Rosji widze?
Bardzo zla polityka informacyjna na kazdym szczeblu wladzy. Pieskow powinien  sprzatac kible na Kremlu, a nie byc glosem prezydenta. Konaszow, czyli ten ktory w imieniu MO Rosji  codziennie opowiada o tym co dzieje sie  na froncie, jest nijaki.  Ja go nie moge sluchac. On podaje doniesienia z frontu w taki sposob, jakby tam nic sie nie dzieje. Przedwczoraj zostali naniesione  uderzenia po elektorwniam  ukrainskim. Ani slowem o tym Konaszow nie wspomnial. A powinien byl nie tylko powiedziec, a i pokazac  te epiczne wybuchy, ktore towarzylyly tym atakom. I dodac, ze to nie koniec, a dopiero poczatek.  I oczywiscie samo MO Rosji  powinno regularnie   atakowac infrastrukturu ukrow, jak energetyczna, tak i transportowa. nadajniki TV powinny byc niszczone regularnie. Lacznosc komorkowa powinna byc dawno wylaczona. Ukry, tak naprawde, nie odczuwaja, ze oni maja wojne. Dla nich wojna  obecna w TV i na cmentarzach, gdzie przybywaja w zastraszajacym tempie groby z zabitymi zolnierzami, ale na codzien nic specjalnie nie zmienilo sie - sklepy sa pelne towarow, i chociaz oni coraz drozsze, tym nie mnie zadnej tragedii. Komunikacja dziala, paliwo na stacjach, po przejsciowych trudnosciach, caly czas  dostepne.  Rosja stwarza ukrom komfortowe warunki dla dzialan bojowych.  To mi sie bardzo niepodoba. I przechodze, w zwiazku z tym do Putina.
Otoz, najwieksza wada Putina jest w tym, ze on wszystkich mierzy wlasna miara. Czyli on podchodzi do kazdego "partnera" w taki sposob -ja tak nie zrobilbym, bo tak jest  nieetycznenie i  nieludzkie. A jego  "partnerze"  postepuje wlasnie  w sposob nieetyczny i pozbawiony czlowieczenstwa.  I odbieraja dzialania Rosji, jako jej slabosc. I co najgorsze, wlasnie w taki sam sposob odbieraja ukry.

Dalej napisze o tym co stalo sie w obwodzie charkowskim, i dlaczego uwazam, ze nic specjalnie zlego nie stalo sie.
Co my mamy na dzisiaj?
Do tej pory mamy bardzo skromne  lokalne sukcesy ukrow. Oni tam teraz  probuja wyliczyc ile  km kwadrotowych oni wyzwolili od Rosjan. Liczby wahaja sie od  400 km2 do 1000 km2. Ta ostatnio podal Zielenski. Ukr. lud, wraz z ludem zachodnim to polykaja, i nikt nie zostanowi sie nad tym, ze 400 km2 to kawalek 20 km dlugi i 20 km szeroki. A 1000 km2, to  pasek ziemi dlugi na 50 km i szeroki na 20.  Ale relacje sa takie, jakby ukry juz stali pod Wladywostokiem.
Wiec jakies tam sukcesy na tym odcinku frontu  ukry maja, poniewaz  rosyjskie wojsko zamiast, jak to robi strona ukrainska, zniszczyc w obronie, wraz z mieszkancami,  bronione wsi i miasteczka, lub zasypac  wlasnymi trupami  miejsce walki z  przewazajacymi silami wroga, skladajacych sie z wyszkolonych zolnierzy, ktore jeszcze mu pozostali sie, plus zagraniczni najemnicy w sporej liczbie, plus zachodni sprzet wojskowy, ktory dla Kijowa gromadzily kraje NATO  przez 4 miesiaca. Jako skutek, tymczasowa strata  kontroli przez Rosje nad kilku miejscowosciami.
Jest to fakt i sam w sobie jest smutny, chociaz cena tego lokalnego sukcesu Kijowa to setki jednostek sprzetu i tysiace zabitych ukr, zolnierze i zagranicznych najemnikow. A jak ostatecznie zakonczy sie ta samobójcza przygoda Zelenskiego dla ukr. jednostek, rzuconych na rzez, bedzie jasne po zakonczeniu walk na tym odcinku frontu, do ktorego jeszcze daleko.
Jak dotad liczba ofiar strony ukrainskiej  jest daleko nie kompletna. Jeszcze nie policzono i nie pozbierano wszystkie ciala. Jednoczesnie sily rosyjskie utrzymuja front. Przy tym trzeba pamietac,, ze  rosyjskie rezerwy, w tym najnowszy sprzet wojskowy, sa aktywnie przenoszone na te obszary, i jeszcse nie brali udzialu w walkach, a ukry rzucili juz wszystko, wlacznie z jednostkami, ktore mieli bronic Kijow.
Pamietajac o prowokacji w Bucze i zdajac sobie sprawe, ze ukr. wojsko nie oszczedza ludnosci cywilnej, znaczna liczba mieszkancow z terenow tymczasowo zajetych przez ukrow, pod przykrywka rosyjskich wojskowych  zostal ewakuowana i obecnie przekraczaja rosyjska granice. Niestety, choc bardzoby tego chcialo sie, wojna nie sklada sie tylko z ofensyw, a uchodzcy sa czescia kazdej wojny.
Obecna wojna jest kontynuacja Wielkiej Wojny Ojczyznianej,  nie mniej nie wiecej.Sposob, w jaki jest teraz prowadzony, nie ma porownania z tym, co bylo w 1941 roku. Wrog jest ten sam-okrutny i podly, nie zaluje ani swoich, ani obcych, niszczac wszystko na swojej drodze i nie przestrzegajac zadnych zasad prowadzenia wojny. Dzisiejsze wojsko rosyjskie jest wyposazone, uzbrojone i przygotowane o  wiele lepiej niz w poprzednich wojnach i walczy rownie uparcie i wytrwale zarowno w ofensywie, jak i w obronie. I w  dzisiejszych czasach rosyjscy przelozeni oszczedzaja znacznie  bardziej swoich zolnierze niz wczesniej, w przeciwienstwie do wroga, ktory nie dba o straty, aby pokazac przynajmniej jedna chate lub skrzyzowanie, nad ktorym  powiewa zolto-blekitna szmata.
Wyzwolila Rosja   Kijow i Lwow wtedy, wyzwoli i obecnie! Ja w to wierze, i ja to wiem!

Igor, zgadzam się co do oceny Putina. Też już parę razy pisałam, że Putin jest humanistą, który chciałby by Rosja żyła wg najlepszych humanistycznych norm. Niestety w międzyczasie Zachód odszedł bardzo od takich ideałów i dlatego walka jest nierówna. Używane przez Zachód Ukry zachowują się jak ich przodkowie z niemieckich oddziałów w czasach II WS, armia ros. jest inna niż była za Stalina.

Igor, nie wiem , co o tym sądzić. Znalazłam ciekawy wątek na twitterze i nie wiem, na ile jest fakem a na ile realny. Tak czy inaczej - jedno porównanie wydaje mi się być mądrym. Facet pisze, że należy doprowadzić do rozłamu w samej Ukrainie,  tak jak niegdyś udało się to Putinowi w Czeczeni. Putin potrafił pozyskać znaczną część Czeczenów i przekonać ich, że warto pójść z Rosją i przepędzić miejscowych szatanów działających z polecenia Zachodu.  Napisz, co sądzisz o tym wątku:

https://twitter.com/MDemirow/status/1569755169499357185

link do wszystkich wpisów:

https://twitter.com/MDemirow

Ewa, jutro odpisze. Dzis po prostu nie mam sil. Jutro ostatni dzien w prace, i tydzien bede mial wolne. Wiec do jutra. Dobranoc!

Dobranoc

Gadali przez  90 minut, i z tego co powiedzial  Scholz,  jego argumenty nie zrobili na Putinie zadnego wrazenia, bo Putin nadal uwaza, ze nie bylo zrobiono bledu, rozpoczynajac  wojskowa operacje specjalna.
Generalnie mozna byloby nie zwrocic uwagi na ta rozmowe, gdyby nie jeden fragment, ktory mnie zaciekawil. W trakcie swojego bla,bla Scholz powiedzial do Putina, ze  "weitere Annexionsschritte Russlands nicht unbeantwortet bleiben und keinesfalls anerkannt würden", czyli po polsku: ""dalsze kroki Rosji w sprawie aneksji nie pozostaną bez odpowiedzi i nie zostaną w żaden sposób uznane".
O jakiej dalszej aneksji  swoich terytorium przez Rosje moze   isc mowa, jesli zgodnie z doniesieniami zachodniej prasy, Rosja ta wojne juz praktycznie przegrala? I tylko kwestia czasu, zeby banderowskie jednostki maszerowali po placu Czerwonym. A moze  na zachodzie dobrze wiedza o tym, jaki rzeczywisty jest stan rzeczy ?  I wlasnie dlatego  Scholz probowal namowic Putina, zeby   nie robil to, co jest juz przygotowane, czyli aktywacja dzialan bojowych, i   planowane wkrotce duze natarcie sil rosyjskich.
Jest oczywistym, ze  calosc rozmowy pozostanie  nieznana opinii publicznej, ale  mozemy domyslic sie, ze Scholz dzwonil nie z wlasnej inicjatywy, a tylko wykonywal zadanie, powierzono mu przez Amerykanow. I mozemu przypuscic, ze  Putinowi zaproponowali jakis deal, polegajacy na tym, ze Rosja nie rozpoczyna natarcia, a zachod cos tam za to obieca zrobic dobrzego dla Moskwy, nie wykluczam, ze moga laskawie zgodzic sie kupowac gaz, a moze i rope. I nie mozna wykluczyc tego, ze zachodowi  zalezy na tym, zeby na jakis czas zamrozic ten konflikt, bo potrzebuje czasu, zeby napompowac ukrow bronia, i  latem 2023 roku  rozpoczac dzialania bojowe. Bo  obecnie ukry juz na to nie maja ani zolnierze, ani broni.
I bardzo boje sie, ze   Putin moze z tymi patologicznymi klamcami pojsc na jakas ugode.  Mam nadzieje, ze moje obawy  nie sa potrzebne.

eva15 napisał:

Igor, nie wiem , co o tym sądzić..............Tak czy inaczej - jedno porównanie wydaje mi się być mądrym. Facet pisze, że należy doprowadzić do rozłamu w samej Ukrainie,  tak jak niegdyś udało się to Putinowi w Czeczeni.

Facet jest bardzo sympatycznym sadzac po tym jak on pisze, ale brakuje mu znajomosci calosci obrazu.
W Czeczenii bylo calkiem inaczej, niz obecnie na bylej Ukrainie. Tam walczyli rozne grupy, majace rozne interesy, i nie bylo jedynego centrum dowodzenia. Czasami dochodzilo do walk miedzy tymi grupami. Na ukrie jest calkiem inaczej.
Tu Brytole z Amis mocno trzymaja dowodzenie we wlasnych rekach i niezalenie od tego, jakie jednostki sa na linii frontu, oni sa dowodzeni z jedynego centrum i dzialaja zgodnie z planem tego centrum. Ukry nie maja zadnego wplywu na to, co w ich kraju sie dzieje. Przeciez osobista ochrona prezydenta tego niedopanstwa, sklada sie z osob, mowiacych tylko po angielsku, i niewatpliwie to sa albo Brytyjczycy, albo Amerykanie.
I w ten sposob doszedlem do tego, ze musze tobie powiedziec, ze jednak masz racje, gdy piszesz, ze Rosja musi nanosic uderzenia po centrum podejmujacym decyzje, chociaz z pewna poprawka. Ale o tym w osobnym watku, albo w osobnym wpisie w tym watku.

Ja nie rozumiem braku ataków na zachodniej Ukrainie, nie wiem, czemu Putin ich oszczędza. Najwyraźniej czegoś się obawia... Ale jeśli dalej będzie ich oszczędzał, to wkrótce doczeka się poważnych ataków na Krym i przygraniczną Rosję.


P.S. Piszesz, że zostaliśmy już tylko w trójkę- - Lisę też ci się udało ostatecznie wykurzyć?

Przedwczoraj zostali naniesione uderzenia po elektorwniam ukrainskim. Ani slowem o tym Konaszow nie wspomnial. A powinien byl nie tylko powiedziec, a i pokazac te epiczne wybuchy, ktore towarzylyly tym atakom. I dodac, ze to nie koniec, a dopiero poczatek.

Ty szutki nie poniał! Rosja zachowała się dokładnie tak samo, jak Ukry po ataku na Krym. Oni też tego jako swój sukces nie ogłosili...

eva15 napisał:
Ty szutki nie poniał!  Rosja zachowała się dokładnie tak samo, jak Ukry po ataku na Krym. Oni też tego jako swój sukces nie ogłosili...

Nie oglosili? Ewa, czy ty uwaznie sledzisz to co dzieje sie w trakcie tych dzialan bojowych? Oczywiscie, ze oglosili, i nawet chwalili sie tym, ze zrobili to dostarczonymi przez zachod rakietami, co oczywiscie bylo nieprawda. Bo w jednym przypadku doszlo rzeczywiscie do jakiegos wypadku, bez udzialu ukrow, a w drugim przypadku byl atak przy uzyciu drona.
Ewa, i naprawde nie ma sensu o tym dyskutowac. Bo temat stary, i wiele razy dyskutowany, wiec nic nowego kazdy z nas nie napisze.

eva15 napisał:Ja nie rozumiem braku ataków na zachodniej Ukrainie, nie wiem, czemu Putin ich oszczędza. Najwyraźniej czegoś się obawia... Ale jeśli dalej będzie ich oszczędzał, to wkrótce doczeka się poważnych ataków na Krym i przygraniczną Rosję.

Sadze, ze takie ataki nie byliby skuteczne z uzyciem pociskow manewrujacych. Zbyt duza odleglosc, i biorac pod uwage to, ze Amerykanie monitoruja przestrzen nad ukra, to zanim rakieta doleci, to system przeciwlotniczy bedzie juz przygotowany. Oczywiscie w arsenale Rosji sa "Kinzaly", ktorych nie da sie przechwycic, ale dla nich cel musi byc naprawde wartosciowa, i ja na miejscu dowodztwa rosyjskiego takie pociski zachowalby na ewentualna wijne z NATO. Sa jeszcze Iskandery, ale z terytorium Rosji oni nie doleca. Trzeba byloby uzyc terytorium Bialorusji.
Jeszcze istnieje mozliwosc uzyc bombowcow strategicznych, ale to wiaze sie z ryzykiem zestrzelenia. Ale najwazniejszym jest decyzja polityczna. Gdy tylko na Kremlu uznaja, ze trzeba walic w zachodnia Ukraine, to wojsko znajdzie sposob.

eva15 napisał: P.S. Piszesz, że zostaliśmy już tylko w trójkę- - Lisę też ci się udało ostatecznie wykurzyć?

Nic nie robilem ani Lisie, ani komukolwiek innemu.
Ostatni watek o wyborach w Kanadzie, jaki Lisa tu zalozyla, byl na bardzo niskim poziomie, na co ja jej wskazalem.Ale nie moglem na to nie wskazac, poniewaz to bylo zwyczajne dno. Postaralem sie zrobic to maksymalnie delikatnie, i byc moze Lisa po prostu ma nawal jakiejs pracy, i wkrotce tu powroci. Akurat Lise, pomijajac wszystko, uwazam za swoja. :-)

Dzis strategicznymi bombowcami TU -95 bylo naniesione uderzenie po tamie w poblizu Krywego Rogu, dzieki czemu poziom wodu w rzece Ingulec podniosl sie o kilka metrow, i rwaca woda pozrywala wszystkie przeprawy na rzece, przez co cala ukr brygada pod numerem 28 okazala sie w kotle. I obecnie rosyjska artleria dobija resztki.

Sadze, ze takie ataki nie byliby skuteczne z uzyciem pociskow manewrujacych. Zbyt duza odleglosc, i biorac pod uwage to, ze Amerykanie monitoruja przestrzen nad ukra, to zanim rakieta doleci, to system przeciwlotniczy bedzie juz przygotowany.

Nie znam się na broni, więc nie ma jak dyskutować.Ale przecież widzę, że Rosja jak chce może walić rakietami na b. dużą odległość, mnie się wydaje, że raczej nie chce , czegoś się boi...

Jeszcze istnieje mozliwosc uzyc bombowcow strategicznych, ale to wiaze sie z ryzykiem zestrzelenia.

No właśnie, im dłużej Rosja się waha, tym lepsza obrona przeciwlotnicza Ukrów, oczywiście z pomocą USA.

Ostatni watek o wyborach w Kanadzie, jaki Lisa tu zalozyla, byl na bardzo niskim poziomie, na co ja jej wskazalem

To fakt, Lisa nieźle się rąbnęła i i tak byłeś litościwy tłumacząc jej to rzeczywiście delikatnie. Ona szybko się rozpędza i czasem jak kierowca Ferrari czy innego Porsche nie zdąża zauważyć, że wali z impetem w ścianę

I w ten sposob doszedlem do tego, ze musze tobie powiedziec, ze jednak masz racje, gdy piszesz, ze Rosja musi nanosic uderzenia po centrum podejmujacym decyzje, chociaz z pewna poprawka. Ale o tym w osobnym watku, albo w osobnym wpisie w tym watku.

No i gdzie ten wątek?

Igor napisał:Dzis  strategicznymi bombowcami TU -95 bylo naniesione uderzenie po tamie  w poblizu Krywego Rogu, dzieki czemu poziom wodu w rzece Ingulec podniosl sie o kilka metrow, i rwaca woda  pozrywala wszystkie przeprawy na rzece, przez co   cala  ukr brygada pod numerem 28  okazala sie w kotle. I obecnie rosyjska artleria dobija resztki.

Taak, to są takie uderzenia punktowe. Zliwidują kilkadziesiąt banderowców i co z tego, to za mało.

eva15 napisał:
Nie znam się na broni, więc nie ma jak dyskutować.Ale przecież widzę, że Rosja jak chce może walić rakietami na b. dużą odległość, mnie się wydaje, że raczej nie chce , czegoś się boi...

Na duza odleglosc Rosja walila na samym poczatku operacji, i raczej to bylo z zaskoczenia. Kilka uderzen bylo naniesiono "Kinzalami". Rowniez wala Iskanderami, ale ich zasieg to  500 km. Daleko leca pociski manewrujace, ale oni  leca dosc powolnie, i  jesli  monitoruje sie ich lot, to  mozna ich zestrzelic. Ewa, i przestan pisac o tym, ze Rosja czegos sie boi.  Gdyby bala sie, to nie rozpoczelaby tej operacji.

eva15 napisał:No właśnie, im dłużej Rosja się waha, tym lepsza obrona przeciwlotnicza Ukrów, oczywiście z pomocą USA.

A co USA do tego maja? Ukry maja jedne z najlepszych na swiecie systemy przeciwlotnicze, czyli S-300 i Buki.  Jak na razie  nie wszystkie zostali zniszczone, wiec Rosja musi liczyc sie z nimi. W Gruzji wlasnie  dostarczony przez ukrow BUK wraz z zaloga zestrzelil rosyjski strategiczny bombowiec.

eva15 napisał:  To fakt, Lisa nieźle się rąbnęła i i tak byłeś litościwy tłumacząc jej to rzeczywiście delikatnie. Ona szybko się rozpędza i czasem jak kierowca Ferrari czy innego Porsche nie zdąża zauważyć, że wali z impetem w ścianę  

Wiec sama widzisz, ja nie  mialem za cel przpedzic Lise.

Ewa, i przestan pisac o tym, ze Rosja czegos sie boi.  Gdyby bala sie, to nie rozpoczelaby tej operacji.

Nie przestanę. Rosja czego się boi, bo inaczej nie da się wytłumaczyć jej ostrożnego zachowania, które i ciebie denerwuje, nie tylko mnie.  

Wiec sama widzisz, ja nie  mialem za cel przpedzic Lise.

Twoich celów nie znam    Ja tylko widzę, że w sprawie Kanady miałeś rację. Mam nadzieję, że Lisa się z tego powodu nie obraziła.

eva15 napisał:

Nie przestanę. Rosja czego się boi, bo inaczej nie da się wytłumaczyć jej ostrożnego zachowania, które i ciebie denerwuje, nie tylko mnie.  

Ewa, a tobie nie przychodzi do glowy, ze moze isc o jakas umowe ze Stanami? Dlaczego akurat Rosja ma sie bac?

eva15 napisał: Twoich celów nie znam    Ja tylko widzę, że w sprawie Kanady miałeś rację. Mam nadzieję, że Lisa się z tego powodu nie obraziła.

Gdyby mialem za cel pozbyc sie Lisy, to moglby to zrobic jednym kliknieciem myszki.

eva15 napisał:

No i gdzie ten wątek?

Cierpliwosci.

Ukry  probowali przeprowadzic jakis wiec w Sofii, a Bulgary otoczyli ich i wlaczyli rosyjska pisenke w wykonaniu Gazmanowa, nie  lubianego przez banderowcow  

eva15 napisał:
Taak, to są takie uderzenia punktowe. Zliwidują kilkadziesiąt  banderowców i co z tego, to za mało.

Ewa, brygada to ca 2 000 zolnierze i oficery. Oprocz tego zostala zniszczona elektrownia w Krywym Rogu. I taka ciekawostka. Krywy Rog to miejsce, w ktorym urodzil sie i mieszkal Zielenski.

PiSiory chyba zupełnie oszalały:

W Belwederze Minister Jacek Siewiera Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP spotkał się z bohaterskimi żołnierzami Pułku Azow oraz przybyłymi z Ukrainy żonami i matkami będących obecnie w niewoli obrońców kombinatu metalurgicznego Azowstal.

https://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/spotkanie-ministra-jacka-siewiery-z-delegacja-z-ukrainy,58615

Igor napisał:Ukry  probowali przeprowadzic jakis wiec w Sofii, a Bulgary otoczyli ich i wlaczyli rosyjska pisenke w wykonaniu Gazmanowa, nie  lubianego przez banderowcow  

Wiem, widziałam, ładne gesty i tyle.

Igor napisał:

eva15 napisał:

Nie przestanę. Rosja czego się boi, bo inaczej nie da się wytłumaczyć jej ostrożnego zachowania, które i ciebie denerwuje, nie tylko mnie.  

Ewa,  a tobie nie przychodzi do glowy, ze moze isc o jakas umowe ze Stanami? Dlaczego akurat  Rosja ma sie bac?

Nie wim, może, to byłoby optymistyczne wyjaśnienie.

eva15 napisał:


Wiem, widziałam, ładne gesty i tyle.

Nic nie jest wstanie ciebie zadowolic  

Igor napisał:
Jest oczywistym, ze  calosc rozmowy pozostanie   nieznana opinii publicznej, ale  mozemy domyslic sie, ze Scholz dzwonil nie z wlasnej inicjatywy, a tylko wykonywal zadanie, powierzono mu przez Amerykanow. I mozemu przypuscic, ze  Putinowi zaproponowali jakis deal, polegajacy na tym, ze Rosja nie rozpoczyna natarcia, a zachod cos tam za to obieca zrobic dobrzego dla Moskwy, nie wykluczam, ze moga laskawie zgodzic sie kupowac gaz, a moze i rope. I nie mozna wykluczyc tego, ze zachodowi  zalezy na tym, zeby na jakis czas zamrozic ten konflikt, bo potrzebuje czasu, zeby napompowac ukrow bronia, i  latem 2023 roku  rozpoczac dzialania bojowe. Bo  obecnie ukry juz na to nie maja ani zolnierze, ani broni.

Nie wierzę w tę zgpdę na sprzedaż ropy i gazu, to nierealne.Nie wierzę również, że Ukrom brakuje ludzi i uzbrojenia. Kto poszedł z wielkimi siłami do kontrofensywy, z tak wielkimi, że Rosjanie musieli się miejscami wycofać? Duchy? Poza tym - podobno w tym natarcia 1/3 wojskowych jest z NATO. Jeśli to prawda, to NATO ma duże zasoby...