Co nie tak z zachodnim uzbrojeniem

Przecietny kierowca w srednim i starszym wieku porownujac jakosc  nowoczesnych samochodow  stanowczo powie, ze powiedzmy Mercedes produkcji z konca lat osiemdziesiatych i pod wzgledem jakosci i niezawodnosci jest kilkakrotnie lepszy niz ten, ktory zjechal dzis z linii montazowej. I w zasadzie bedzie mial absolutna racje.
Jednak ten trend jest nieodlaczny nie tylko dla przemyslu samochodowego. Producenci specjalnie staraja sie, aby rzeczy byly "jednorazowe", aby ich zywotnosc byla jak najkrotsza, w wyniku czego ludzie kupowali je czesciej, przynoszac producentowi dochod non-stop.
Planowane lub wbudowane starzenie sie jest tlumaczeniem terminu "Planned Obsolescence" i   pojawil sie  wprawie sto lat temu, kiedy czolowi swiatowi producenci zarowek stworzyli kartel "Phoebus" i uzgodnili skrocic  zywotnosc swoich wyrobow do 1000 godzin, chociaz w rzeczywistosci zarowki mogly dzialac do 2500 lub wiecej godzin.
I tak zafascynowali sie producenci tym swoim "Planned Obsolescence", ze rozszerzyli go na prawie wszystkie dziedziny zycia. A teraz  na zachodzie, przede wszystkim w USA, jakos niezauwazalnie wszystko to dotarlo do broni, ktora zaczela byc produkowana z marginesem bezpieczenstwa, w oparciu o dwa kluczowe punkty - "szybka zwycieska wojne" i demonstracje przedsprzedazna potencjalnym nabywcom.
Prosty przyklad: haubica M777. Ona  rzeczywiscie pokazuje doskonale wyniki pod wzgledem dokladnosci i zasiegu strzalu. Ukry na poczatku zachwycali sie  tymi cudenkami. Tak, M777 ma dobry system celowania, ale jej slabym punktem jest to, ze jesli uzywasz  je  bardzo inensywnie, bardzo szybko pojawia sie" " i wymagana jest jej wymiany. Ale  nabywcy dowieduja sie o tym dopiero po zakupie i zaangazowaniu sie w dlugotrwaly konflikt. Co i obserwuje sie obecnie na terytorium bylej ukrainy.
Z samolotami i czolgami jest mniej wiecej taka sama historia. A wszystko dlatego ,ze "zbiorowy zachod", od momentu rozpadu ZSRR myslal tylko o chwilowym zysku i przez caly ten czas  walczyl z malymi republikami bananowymi. Przy tym bron, wyprodukowana na zachodzie, jest niesamowicie droga, poniewaz bron zamawia panstwo, a produkuja prywaciarze, ktore mysla przede wszystkim o zysku. Wiec bron zachodnia jest bardzo skomplikowana, co przeklada sie na cene ze szkoda dla wlaciwosci bojowe. Bron radziecka i obecnie rosyjska  ma calkiem inna koncepcje. Ona musi byc latwa w remoncie i obsludze, byc tania w  produkcji i technologocznie nie przeciazona, i przy tym byc niezawodna i skuteczna.
Dlatego bron zachodnia calkiem niezle  sobie razdzi w lokalnych konfliktach malej intensywnosci i krotkotrwalych, ale w odroznieniu od broni rosyjskiej nie wykazuje sie zbyt dobrze w konfliktach  dlugotrwalych o duzej ontensywnosci, a ogromna cena i przeciazenie technologiczne  nie pozwala szybko zwiekszyc produkcje.
Konflikt na terytorium bylej ukrainy pokazuje, ze prostsza i tansza bron rosyjska bardzo skutecznie niszczy wszystkie zachodnie cudenka, ktore mieli postawic Rosje na kolana, co bardzo niepokoi wojskowych na zachodzie, ktore dopiero teraz zrozumieli, ze chociaz i nie sa oni bezbronne, ale ich przekonanie ze maja w rekach najlepsza bron, ktora pomoze zwyciezyc kazdego wroga, mocno podupadle.